|
17
Wchodzimy z Michiko do księgarni przy Roppongi Hills. W środku, między półkami ustawiono małą scenę. Dwóch Japończyków śpiewa i gra na gitarach hiszpańskie romanse.
– Muzyka ta sama, ale dusza inna – mówię do Michiko.
Michiko uśmiecha się przyjaźnie, ale nie bardzo rozumie, o czym mówię. Rozglądam się po księgarni. Przy jednym ze stolików siedzi Phil. Phil jest stałym bywalcem księgarni. Mieszka w maleńkim pokoju z kuchnią i łazienką, taki garaż dla zmęczonego ciała. Księgarnia jest jego drugim domem. Ma zawsze ze sobą przenośny komputer. Szlifuje na nim zrobione przez siebie zdjęcia. Miał kiedyś wystawę w Heart Land. Potężne fotografie podglądały ulotne chwile rzeczywistości.
Obok Phila siedzi Darling. Czarna jak smoła wokalistka z klubu na czterdziestym czwartym piętrze Roppongi Hills. Z Darling znamy się od dawna. Spotkaliśmy się jednej nocy w Heart Land. Było to o drugiej nad ranem w środku tygodnia. Przyszła odsapnąć po zakończonej pracy. Siedziała pod ścianą chłonąc atmosferę nielicznych barowych gości. Pamiętam do dzisiaj naszą dziwną rozmowę.
– Udajesz milusińskiego, ale tak naprawdę to jesteś zupełnie inny. Dlaczego taki jesteś?
Nie znaliśmy się wtedy. Przechodziłem właśnie obok jej stolika i pytanie kompletnie mnie zaskoczyło. Nie wiedziałem, czy to oskarżenie, czy komplement.
– Nie wiem, o czym mówisz – odpowiedziałem.
– Wiesz, o czym mówię – Darling przyglądała mi się uważnie.
– Jesteś wiedźmą – odparłem pojednawczo. – Spalili cię na stosie kilkaset lat temu.
Darling nie zaprzeczyła. Bacznie analizowała moją aurę.
– A ty jesteś wiedźminem – odparła. – Masz dostęp do mocy i wiedzy, która nie jest dana zwykłym ludziom.
Bez słowa usiadłem przy jej stoliku. Przez chwilę patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Była inna niż wiedźmy, które znałem. Była bardziej demonem, ale nie czułem lęku.
– Bądź dobrym chłopcem – powiedziała wtedy na pożegnanie. Jej głos miał barwę przyjacielskiej wymówki.
Darling patrzy uważnie na Michiko. Widzą się po raz pierwszy. „Piękna i bestia” – żartuję w duchu.
– Nie jesteś dobrym chłopcem! – głos Darling jest wyraźnie oburzony.
„Jesteś złym demonem” – mówię do niej w myślach.
– Musimy już iść – oznajmiam.
– Najwyższy czas – Darling udaje, że mnie nie widzi. Studiuje zawzięcie kolorowe pisma z reklamami wyposażeń kuchni.
– Piękne, martwe wnętrza – dodaje nagle.
Ruszam z Michiko do wyjścia.
– Co się stało?
– Przyjacielska sprzeczka starych znajomych – odpowiadam wymijająco.
|
|