|
18
Maitreya siedział na tronie z nogą opartą na małym kwiecie lotosu. Lotus jest symbolem czystości i nadziei. Jego białe kwiaty unoszą się nad mętną wodą, z której wyrosły. Maitreya, po japońsku Miroku, jest Buddą Przyszłości. Tak naprawdę jest jeszcze bodhisattwą. Tym, który odmówił własnego zbawienia w nirwanie w imię pomagania innym. Pojawi się za tysiące lat jako kolejny Budda. Jest już teraz wśród nas. Idzie długą drogą kolejnych narodzin. Jego imię, Maitreya, oznacza w sanskrycie wszechogarniającą miłość.
Nie mogłem dostrzec jego twarzy. Jeszcze jej nie miał. Odziany w skórę z antylopy w lewej dłoni trzymał butelkę z eliksirem nieśmiertelności. Nagle jego prawa dłoń uniosła się w vitarka mudra, geście argumentacji. Odpowiedziałem składając dłonie w mudrę wiedzy. Ręka Maitreya drgnęła. Butelka z eliksirem spadła rozbijając się o ziemię.
– Sama wiedza nie daje nieśmiertelności – usłyszałem.
|
|