|
2
Siedzieli dużym kołem w świątyni mądrości, z sufitem nieba i posadzką ziemi. Gorący wiatr targał im siwe włosy. Zmarszczki twarzy złocił nadchodzący zachód słońca. Złączeni milczeniem czekali na moment ciszy, która wyznaczy jednego z nich. Siedzieli tak od rana.
– Jesteśmy ostatnimi naocznymi świadkami proroctwa – głos jednego z mędrców przerwał całodzienne milczenie.
– Po naszej śmierci nastanie walka o władzę nad źródłem mądrości. Po wielu stuleciach skała wiedzy zamieni się w piasek pustyni – mędrzec zamilkł na chwilę patrząc smutno w odległą przyszłość świata.
– I wtedy przyjdzie kolejny z nas. Źródło mądrości odrodzi się na nowo.
– Niech się stanie – odpowiedź zebranych porwał monotonny szept pustynnego wiatru.
|
|